Uwielbiam podglądać młodych szachistów podczas turniejowych rozgrywek. Podziwiam przy tym nie tylko ich szachowe umiejętności, zdolność do koncentracji, skupienia i wiedzę, ale przede wszystkim niezmiernie bogatą paletę teatralnych gestów, min, grymasów i spojrzeń, które szachowym partiom dodają specyficznego kolorytu i dramaturgii.
Przenikliwy wzrok, to dodatkowy, lecz nie do przecenienia oręż na usługach doświadczonego gracza. Zdają sobie świetnie z tego sprawę małe szachistki, które do perfekcji opanowały posługiwanie nim puszczając przeciwnikowi na przemian niewinne lub srogie spojrzenia, z których każde przyprawić może przeciwnika o zawrót głowy.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.Zamknij