Tylko 350 metrów w linii prostej dzieli to zapuszczone gospodarstwo od jednego z wejść do stacji metra „Wilanowska” położonej przy zbiegu Al. Niepodległości i ul. Puławskiej, w centrum Mokotowa, stołecznej dzielnicy z niemalże ćwiercią miliona mieszkańców na pokładzie. Idąc w przeciwnym kierunku i pokonując podobną 350 metrową odległość trafiamy do enklawy luksusowych apartamentowców. Stojąc w tym miejscu dotykam dwóch światów i nachodzą mnie wątpliwości. Czy to czas się tu zatrzymał, czy może to co widzę jest wynikiem zakrzywienia czasoprzestrzeni. A może to tylko zwyczajną niefrasobliwością włodarzy miasta?