Nie byłem na Marszu Niepodległości. Trochę żałuję, bo z punktu widzenia fotografa uprawiającego fotografię uliczną miałbym szansę zrobić nietuzinkowe zdjęcia i to bez konieczności ponoszenia kosztów podróży do Afganistanu, Libii, Iraku lub innego rozognionego zakątka naszej pięknej Ziemi. Niestety, nadwyrężony ciężką torbą kręgosłup odmówił mi posłuszeństwa i korzystając z pomocy logistycznej przypadkowo spotkanego na placu przed PKiN Pawła ewakuowałem się z gęstniejącego tłumu, zanim w kotle na dobre wrzeć zaczęło. Te kilka zdjęć z warszawskich ulic zrobiłem przed i bezpośrednio po Biegu Niepodległości.
Udostępnij tę informację znajomym...
Kanał RSS
